Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Urban Decay. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Urban Decay. Pokaż wszystkie posty

piątek, 3 stycznia 2014

Na to mam ochotę, czyli Zakupowy Niezbędnik Tęczowej Banieczki na 2014 rok

Hej!

I stało się, nadszedł Nowy Rok. Wcieliłam swój plan w życie i stary rok żegnałam w domu, w dresiku, przed telewizorem i momentami przed komputerem. O północy wyszłam na balkon podziwiać fajerwerki, które niestety był raczej marne, a noworoczny toast wzniosłam ogromną szklanicą soku multiwitamina :D  Jak co roku mam oczyścicie nadzieję, że te kolejne 365 dni okażą się lepsze i łaskawsze niż te, które minęły, pożyjemy, zobaczymy. Co prawda szykuje się kilka wspaniałych chwil i jeśli tylko (albo aż) zdrowie dopisze, spełnię swoje najskrytsze marzenia. Ale to na razie pozostaje w sferze bardzo nieśmiałych planów.

W blogosferze nowy rok to czas podsumowań, noworocznych postanowień (o tym u mnie w innym poście) oraz planów i marzeń. Ja postanowiłam sporządzić sobie taką właśnie listę kosmetycznych marzeń na 2014 rok, ponieważ planuję w tym roku skupić się na zakupach takich produktów, które sobie wymarzyłam oraz które chciałam kupić już od dłuższego czasu, ale z różnych względów mi się to nie udało. Postaram się za to ograniczyć zakupy pod wpływem chwili. Jak mi pójdzie okaże się za rok, a teraz przedstawiam Wam mój Zakupowy niezbędnik. Gotowi? To zaczynamy:


Paleta Urban Decay Naked 3
O paletkach Naked krążą już legendy, swego czasu ta z nr 2 pojawiła się w Sephorze, owszem była kusząca, ale takich kolorów mam już masę, więc się nie skusiłam. Aż tu nagle, jak grom z jasnego nieba gruchnęła wiadomość, że na rynku ukaże się paletka z nr 3 i tu już nie odpuszczę, ponieważ kolorystyka wciąż jest neutralna, ale kolory w palecie są utrzymane w różowej tonacji i najzwyczajniej w świecie się w niej zakochałam :) Ponadto sama, osobiście chcę się przekonać o doskonałości produktów ze stajni UD :D


Szminka M.A.C. z kolekcji Riri dla M.A.C. w kol. Pleasure Bomb
Za osobą Rhianny nie przepadam, ale to nie jest ważne, ponieważ kolekcja (a w zasadzie kolekcje) dla M.A.C. sygnowane jej imieniem trafiają idealnie w mój gust. Z asortymentem M.A.C. tak naprawdę dopiero się zapoznaję, a że ceny do niskich nie należą, staram się wybierać kosmetyki, które cieszą się uwielbieniem wśród miłośniczek marki. Macowa szminka chodzi za mną od dawna, Pleasure Bomb ma cudowny odcień różu jaki wprost kocham, więc siłą rzeczy musiała znaleźć się na zakupowej liście :D


Kuleczki Guerlain Meteorites kolekcji Blossom na wiosnę 2014
Tu chyba wiele pisać nie muszę, Meteoryty to już produkt kultowy i w tym roku mam zamiar powiększyć swój kosmetyczny zbiór o te cudowne kuleczki.


Inglot Duraline
W tym przypadku jestem ciekawa wielozadaniowości tego produktu, ale głównie planuję używać go do nakładania pigmentów.


*****



Pędzel do różu Blush Brush Real Technics
Co prawda mam swojego ulubieńca z Sephory, ale ten pędzel chodzi za mną od dawna, wygląda jak króliczy ogonek i ciekawa jestem efektu jaki można dzięki niemu uzyskać. Mój pędzel jest krótki, gęsty i ścięty, więc żeby uzyskać mgłę koloru niejednokrotnie muszę się posiłkować pędzlem do pudru, aby idelanie rozetrzeć kolor na policzku.


Pędzel typu flat top Hakuro H50
Póki co podkład nakładam za pomocą swoich paluszków, kiedyś używałam do tego celu płaskiego, języczkowego pędzla, wszystko było dobrze, ale ze starości zaczął robić smugi. Generalnie o pędzlach Hakuro jak i o tym konkretnym modelu naczytałam się wiele dobrego, stąd jego obecność w tegorocznych planach zakupowych :)


Grzebyk do rzęs Inglot
Nie jest to produkt, który jest mi niezbędny, ale nie mam grzebyka do rozczesywania rzęs, ten wygląda solidnie i trochę jak narzędzie tortur, albo brzytwa :)


źródło grafik: www.google.pl/images 
*****

Wiem, że dużo tego nie ma, ale tak jak pisałam zamierzam w tym roku przystopować z ilością kupowanych kosmetyków. Z wymienionych najszybciej pewnie trafią do mnie produkty Inglota, z prostej przyczyny, są łatwo dostępne i cenowo również bardzo przystępne :)

Być może, z upływem czasu uzupełnię niniejszy niezbędnik o kolejne pozycje, dlatego na pasku bocznym znajdziecie do niego odnośnik.

A jeśli już mowa o wyglądzie bloga, to wprowadziłam kilka kosmetycznych zmian. Przede wszystkim usunęłam odnośnik do fanpage'a na Facebooku, rzadko tam zaglądam, ale go nie usuwam, może jeszcze kiedyś tchnę tam nieco więcej życia :) Usunęłam również zakładkę "Współpraca". Uznałam, że jest zbędna, jeżeli macie ochotę się ze mną skontaktować adres mailowy jest w zakładce "O mnie" oraz na pasku bocznym.

Uściski!