Zima rozpanoszyła się już na dobre, zimny, przenikliwy wiatr i siarczysty mróz to już codzienność. Chociaż muszę przyznać, że zimę lubię właśnie w takim suchym, mroźnym wydaniu. Śnieg, chlapa to nie moje klimaty, piękne śnieżne krajobrazy to tylko w górach i na pocztówkach. Ale cytując klasyka; sorry, ale taki mamy klimat, że raz śnieg, raz okrutny mróz :D
Ponieważ temperatura za oknem spadła mocno poniżej zera postanowiłam umilić sobie zimny wieczór jakimś apetycznym, słodkim, otulającym zapachem. Sięgnęłam do mojej magicznej puszki wypełnionej samplerami Yankee Candle i po chwili wyjęłam żółciutką świecę z naklejką ze słodką muffinką. A tak, Vanilla Cupcake to jest to :)
Wyskubałam sampler z ochronnej folijki i poczułam cudowną woń najprawdziwszej, świeżej waniliowej babeczki. Aromat słodki i niezwykle apetyczny. Aż się zrobiłam głodna. Czym prędzej wstawiłam świecę do świecznika, rozpaliłam i zajęłam czymś na komputerze. Minęły dwie godziny, zdążyłam skończyć kilka rzeczy i nagle do mnie dotarło, że rozpaliłam świecę. Ale gdzie ta aromatyczna wanilia, gdzie ta apetyczna babeczka, którą czułam tuż po rozpakowaniu? Niestety po zapaleniu nie zostało z niej nic a nic, mimo, że sampler paliłam tak długo w pokoju w ogóle nie było nic czuć. Rozpaliłam sampler jeszcze następnego dnia i też nic, po dwóch dniach świeca wylądowała w koszu, nie dałam jej kolejnej szansy.
Na Vanilla Cupcake miałam ogromną ochotę, niestety "babeczka" pięknie pachniała tylko po otwarciu, po rozpaleniu nie dawała nawet minimalnie wyczuwalnego zapachu. Pierwsze duże rozczarowanie YC, ale nie ma tego złego... Teraz mogę przejść do kolejnego zapachu. Tylko co wybrać?
Czy Wy też mieliście takie przygody z Vanilla Cupcake?
Szkoda, że takie rozczarowanie. Nie miałam samplerów ale słyszałam, że są one słabe i nie pachną intensywnie. Lepiej wybierać woski :)
OdpowiedzUsuńA dla mnie ten zapach jest za mdły :(
OdpowiedzUsuńSzkoda... co to za zapach skoro w ogóle go nie czuć:/
OdpowiedzUsuńMiałam ten zapach w wosku i niestety u mnie nie zdał egzaminu.
OdpowiedzUsuńMam wrażenie, że samplery są trefne. To już któryś negatywna opinia na ich temat :(
OdpowiedzUsuńUuuu, to słabiutko. Pamiętam jak długo w ogóle szukałam świecy, która oprócz samego palenia dawałaby właśnie zapach. Później trafiłam na YC :) ale widzę, że i tu może być różnie :(
OdpowiedzUsuńMam w postaci wosku i pachnie pięknie. Jakiś zwietrzały musiał Ci się trafić.
OdpowiedzUsuńmiałam ten zapach, ale dla mnie był trochę za słodki i mdły :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Wielka szkoda, że zapach nie dotarł do Twojego oddalonego nosa :( Z chęcią zaopiekowałabym się babeczką ze zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńNie miałam tego zapachu, ale za waniliowymi woskami raczej nie przepadam :)
OdpowiedzUsuńDo waniliowych zapachów mam ogromny dystans, bo tak właściwie to łatwo z pięknego aromatu wanilii stworzyć sztuczny, mega mdły zapach... :)
OdpowiedzUsuńZ tego co opisujesz, producentowi udało się stworzyć dobry zapach wanilii, ale tylko, gdy wetknie się do niego nos... :D
Oj wanilii to ja nie przepadam jeśli chodzi o świece :-)
OdpowiedzUsuń