Mimo ostatniego niepowodzenia z białym lakierem postanowiła po raz kolejny zmierzyć się z tym tematem. Tym razem sięgnęłam nie po klasyczną biel, ale biel nietypową, na upartego dla niektórych to nawet nie będzie biel. Mowa o Essie Fiji, lakierze, który według mnie jest bielą z kroplą ciepłego, jaśniuteńkiego różu, ale może też być bardzo mocno rozbielonym różem. A ponieważ mamy karnawał, dodałam do mani odrobinę błysku w postaci różowego, holograficznego brokatu opatrzonego nr 233, pochodzącym z sylwestrowo-karnawałowej kolekcji Inglota, która pojawiła się w sklepach pod koniec 2012 roku i z tego co się orientuję wciąż jest dostępna w salonach.
Essie Fiji mimo, że urodziwy, okazał się niestety trudny we współpracy. Ma średnio gęstą konsystencję, nie rozlewa się na skórki, pierwsza warstwa okazała się festiwalem smug i nierówności, jednak druga warstwa wyrównuje niedoskonałości i pozostawia na paznokciach jednolitą warstwę błyszczącego koloru. Lakier wysycha szybko, powiedziałabym nawet, że za szybko, co też nie ułatwia malowania, zdarza mu się zbąbelkować.
Inglot nr 233 to przezroczysta baza z niezliczoną ilością drobnego, różowego brokatu mieniącego się na wszystkie kolory tęczy. Nakłada się dobrze, brokat równomiernie rozkłada się po płytce paznokcia. Wysycha szybko.
Całość prezentuje się tak (światło sztuczne, na paznokciach: 1 warstwa OPI Natural Nail Base Coat, 2 warstwy Essie Fiji, na serdecznym i małym palcu dodatkowo 1 warstwa Inglot nr 233, 1 warstwa Sally Hansen Insta-Dry):
Jak co tydzień ciekawa jestem, jak Wam się podoba :)
Wspomniane w temacie muzyczne wtrącenie:
Dzisiaj agencja Prestige MJM ogłosiła, że 19 sierpnia, w Gdańsku, na PGE Arenie wystąpi nie kto inny jak Justin Timberlake!! Co jak co, ale nie wierzyłam, że to się stanie, a jednak :) Sprzedaż biletów rusza 21 lutego. Wybieracie się?
To mój głos za wersją bez drobinek :) ja to taka klasyczna bardziej :)
OdpowiedzUsuńO koncercie czytałam, aż się zastanawiam czy nie pójść, zwłaszcza, że mieszkam na miejscu. Nawet nie tyle dla muzyki bo nie jestem jego wielką fanką, ale dla samego show.
Generalnie też lubię klasykę, ale czasem muszę dodać element bling bling bo pęknę :)
UsuńKochana, na Twoim miejscu szorowałabym na koncert obowiązkowo, co jak co ale JT show robi pierwsza klasa :D
Marzy mi się Essie Fiji - sam kolor jest piękny. :))
OdpowiedzUsuńUwielbiam Justina Tmiberlake'a! Choć na koncert się raczej nie wybiorę - pieniądze zostały już zarezerwowane w wakacje na inny cel (Finlandia po raz 3! ♥). :)
Jaką literówkę zrobiłam w nazwisku - wstyd i hańba po wieczne czasy. :D Chodziło mi oczywiście o Justina Timberlake'a! :D
UsuńI ja Ci się wcale nie dziwię, ponieważ Fiji jest prześliczny :) Mój egzemplarz jest akurat pożyczony, ale tez na niego długo chorowałam :)
UsuńNo Moja Droga, za takiego byka to ja Cię przez kolano zaraz przełożę, no jak to tak! A żebyś wiedziała, że wstyd i hańba po wsze czasy! :P
Finlandia?! Super! Ja jeszcze nie byłam, byłam za to kolka razy w Sztokholmie i mam zamiar niedługo wrócić, a wakacje ważna rzecz, miałabym dylemat co wybrać - koncert czy wakacje.
WOW, jak pięknie! Ogromnie podoba mi się to zestawienie! Jest słodko i uroczo :)
OdpowiedzUsuńI taki był plan :D Cieszę się, że Ci się podoba :)
Usuńbardzo ładne, delikatne połączenie:)
OdpowiedzUsuńO taki wiosenny efekt mi właśnie chodziło :D
UsuńFajny duet, a ten Inglot jest super :)
OdpowiedzUsuńA jak się dobrze zmywa, w szoki byłam :)
UsuńJeśli chodzi o zagraniczne koncerty to Aguilera mi się marzy ;)
OdpowiedzUsuńOj tak, chętnie bym Kryśki na żywo posłuchała, drobna dziewczyna a głos ma jak dzwon.
UsuńBardzo ładne połączenie, Essie Fiji uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńFiji ma przecudowny kolor, ciężko go określić, ale jest piękny :)
UsuńMega uroczy efeky :-)
OdpowiedzUsuńLovely!!!! :) slodziutki efekt. Przepiekny
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że Ci się podoba :*
UsuńEssie wygląda wspaniale. Niestety Inglot nie wpasowuje się w moje gusta.
OdpowiedzUsuńAle cieszę, się że Essiak Ci się podoba :)
Usuńa jak Inglot się zmywa?? bo mam jakis podobny i mimo, że brokat to idzie błyskawicznie :)
OdpowiedzUsuńAs, Inglot zmywa się jak marzenie! Oczy wybałuszyłam aż z wrażenia. Rach ciach, fiku miku i nie ma brokatu. Czary!
UsuńPiękny Essiak!
OdpowiedzUsuńBoski :)
UsuńPaznokcie prezentują się ślicznie.
OdpowiedzUsuń