poniedziałek, 11 marca 2013

Świeżo malowane poniedziałki - Zoya Pixie Dust - NYX

Szaleństwo na piaskowe lakiery rozpętało się na dobre. Odkąd OPI wprowadziło kolekcje tzw. Liquid Sands (Mariah Carey i kolekcja inspirowana filmem "Oz Wielki i Potężny) reszta firm jak jeden mąż postanowiła podążyć za tym trendem. Jedną z nich była marka Zoya, która wypuściła na rynek kolekcję Pixie Dust składającą się z 6 roziskrzonych kolorów. Kiedy tylko zobaczyłam te swatche Zoyek od razu wiedziałam, że muszą być moje. W zeszłym tygodniu dotarła do mnie paczuszka z wymarzonymi buteleczkami kryjącymi w sobie te cukrowe piękności. Tak, tak, cukrowe, nie piaskowe, ponieważ Zoyki kojarzą mi się bardziej z cukrowymi polewami na ciasteczkach niż z pustynnymi krajobrazami :)

Pixie Dust zamknięte są w charakterystycznych dla marki pękatych buteleczkach o pojemności 15 ml. Mają bardzo przyjemny pędzelek, krótki, niezbyt szeroki, ale bardzo elastyczny, nakładanie nim lakieru to przyjemność. Duży plus za gumowaną rączkę pędzelka. Konsystencja jest bardzo plastyczna, lakier nakłada się równo i nie zalewa skórek. Do pełnego krycia wystarczyły dwie warstwy, ale posiadaczkom długich paznokci radziłabym nałożyć trzy. Spodziewałam się długiego schnięcia, jednak po około 20 minutach lakier był suchy.

Zgodnie z obietnicą przedstawiam Zoya Pixie Dust w kol. NYX:


W buteleczce lakier jest niebieski, jednak na moich paznokciach wpada bardziej w szarość, niebieskie tony wybijają się dopiero w sztucznym świetle. Niemniej jednak jestem zachwycona i oczarowana tym lakierem. Stworzył na paznokciach naprawdę piękny efekt "gwiezdnego pyłu". Pazurki są matowe i błyszczące jednocześnie, srebrzyste drobinki mienią się i mrugają zarówno w naturalnym jak i sztucznym świetle. Są trochę szorstkie w dotyku, ale mnie to nie przeszkadza. Prawda jest taka, że tak podobają mi się moje paznokcie w Zoyce, że łapię się na tym, że się na nie cały czas patrzę :)

światło naturalne

sztuczne światło

sztuczne światło

Jest to moja pierwsza styczność z piaskowymi lakierami, nie mogę porównać Zoyi do np. wspomnianych OPI, jednak po obejrzeniu mnóstwa swatchy OPI mam wrażenie, że Zoyki mają delikatniejszą, drobniejszą fakturę, mniej widoczną i posiadają więcej drobinek. Być może właśnie przez te drobinki mam skojarzenie z cukrem :) Ale mogę się mylić, oceńcie same :)



Na lato Zoya przygotowała letnią odsłonę Pixie Dust z nowymi odcieniami. Są tak cudowne, że najchętniej wszystkie widziałabym w swojej kolekcji. Czyż nie są piękne?


Jak Wam się podobają piaskowe lakiery w wydaniu Zoyi?

PS. Za tydzień Zoya Pixie Dust w kol. Godiva.

11 komentarzy:

  1. oj zazdroszczę ci tego lakieru, jest śliczny :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piaskowe Zoya bardzo mi się podobają:)

    OdpowiedzUsuń
  3. zazdroszczę :D bo piękny jest :))

    OdpowiedzUsuń
  4. w butelce mi się podoba ale na paznokciach jakoś mnie nie zachwycił.

    OdpowiedzUsuń
  5. super efekt, ja za kilka dni będę miała cukrowe Kiko! :-DDDDD

    OdpowiedzUsuń
  6. Śliczny lakier. :)
    PS. na maila wysłałam pewną propozycje. ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. przepiękny ten lakier :) troszeczkę zazdroszczę ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. a ja mam takie pytanie gdzie można dorwać te lekiery???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zmówiłam przez stronę nailco.pl, trzeba się z nimi skontatkować mailowo, ponieważ na razie nie prowadzą sklepu dla klientów detalicznych. Kontakt jest szybki, sympatyczny i nie ma problemu z zamówieniami.

      Usuń

Serdecznie dziękuję za Wasze komentarze, każdy czytam, z każdego się cieszę i każdy kolejny to dla mnie motywacja do dalszego blogowania :)