Staję się nie tylko gapą dekady, ale zrobiłam się tez monotometyczna, ponieważ znów naszło mnie na piaski. Mam do tego wykończenia ogromną słabość, co w sumie nieco mnie dziwi ponieważ zawsze lubiłam mocny połysk na paznokciach, a tym czasem rozkoszuję się matowym i chropowatym efektem na moich paznokciach. Ale może tym razem chodzi nie tyle o blask czy mat, a o teksturę? W każdym razie jest w piaskowcach coś, co mnie przyciąga i sprawia, że wciąż jestem nimi nienasycona.
Tym razem sięgnęłam po piasek Golden Rose Holiday opatrzony numerkiem 66. Do tej pory używałam piasków GR z drobinkami, nr 66 to bezdrobinkowy, kremowy piasek z wyraźną teksturą w koralowym kolorze, chociaż odpowiednie będzie również określenie go jako "łososiowy róż" :) W buteleczce wygląda jak klasyczny, kremowy lakier.
lakier sprawił mi małego psikusa i na zdjęciach w butelce ujawnił swoje jasnoróżowe oblicze, w rzeczywistości ma w sobie pomarańczowe tony, co na szczęście widać na zdjęciach pomalowanych już paznokci
Chciałabym napisać, że aplikacja lakieru, podobnie jak w przypadku jego drobinkowych braci, jest wręcz fantastyczna, ale nie mogę, ponieważ równomierne nałożenie koloru nastręczyło mi trochę trudności. Lakier zachowywał się jak typowy lakier pastelowy, smużył i nakładał się bardzo nierówno, pierwsza warstwa wyglądała nieciekawie, ale druga, nieco grubsza, pozwoliła uzyskać zadowalający efekt.
Tak prezentuje się na paznokciach:
w świetle naturalnym:
bezpośrednio w słońcu:
Lakier w sumie bardzo mi się podoba, kolor jest ładny, intensywny, piaskowa tekstura wyraźna, ale w dotyku dość gładka i nie zahacza o ubrania, jednak jego problematyczna aplikacja sprawia, że zamiast go pokochać, ledwie go polubiłam.
Jak Wam się podoba? Czy Wy też macie podobne odczucia jeśli chodzi o piaski z GR tzn. różnice pomiędzy tymi z drobinkami, a tymi bez nich?
Śliczny jest :)
OdpowiedzUsuńBoski <3
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba :) Też go kupiłam, ale jeszcze nie używałam
OdpowiedzUsuńno to piateczka Teczuszku :) ja tez wolałam zawsze lustrzany efekt na pazurach, a teraz szaleje z piaskami ^^ i gdy tylko je widze to kupuje :D
OdpowiedzUsuńMnie już nie wolno wpuszczać do drogerii, perfumerii, nigdzie gdzie są kosmetyki :)
UsuńŚwietne są lakiery z golden rose ;) sa bardzo trwałe ;) a piaskowy efekt uwielbiam!
OdpowiedzUsuńA te piaskowe są wprost nie do zdarcia :)
Usuńkolor śliczny, ale moje pazurki wybitnie nie polubiły się z piaskami GR... ;-P
OdpowiedzUsuńPamiętam Twój wpis, u mnie akurat trzymają się wybitnie długo. A jakie są Twoje ulubione pisakowe lakiery?
UsuńPiękny :)
OdpowiedzUsuńz wyglądu przyjemniaczek, szkoda, ze taki trudny w obejściu...
OdpowiedzUsuńTeż mi z tego powodu przykro, bo kolor ma prześliczny
Usuńkolor bardzo przyjemny, bardzo
OdpowiedzUsuńale na GR piaski nawet nie patrzę bo mam ich już zdecydowanie wystarczająco :)
Ja obiecałam sobie nie patrzeć na piaski i tak właśnie dotrzymałam obietnicy - kupiłam od razu dwa :)
UsuńJest na mojej zakupowej liście, wspaniały!!!
OdpowiedzUsuńNie można mu odmówić urody :)
UsuńŚliczny. Muszę go mieć. ;)
OdpowiedzUsuńślicznie wygląda! podoba mi się zarówno kolor jak i to piaskowe wykończenie :)
OdpowiedzUsuńMożna by powiedzieć: połączenie idealne :)
UsuńPoluję na niego ;-)
OdpowiedzUsuńmam na niego ochotę ale jak już mam go w ręce to zawsze odkładam :p
OdpowiedzUsuńTo następnym razem koniecznie weź go ze sobą :D
UsuńKolor bardzo ładny, ale te grudki... ;)
OdpowiedzUsuńDo mnie piaski na początku w ogóle nie przemawiały, ale teraz to opanowało mnie istne piaskowe szaleństwo :)
UsuńPiękny kolorek :)
OdpowiedzUsuńoj piaskowe lakiery to hit tego sezonu a ja nie mam ani jednego ;)
Koniecznie musisz sobie jakiś sprawić, chociaż jeden :D
UsuńBardzo mi się ten kolor podoba:)
OdpowiedzUsuń