Dzisiaj przedstawiam Wam agenta specjalnego w służbie Jej Królewskiej Mości firmy Benefit. Agenta, który uwodzi pięknym opakowaniem, cudownym kolorem i efektem rozświetlenia skóry. Tłumy szaleją, kobiety mdleją, krzyki, piski! Tak to on! Panie i ... Panie przedstawiam Wam Bambę, Bella Bambę - róż do policzków z efektem 3D!
Firmę Benefit zna chyba każda z nas, powiedzmy sobie szczerze, że obok ich kosmetyków rzadko można przejść obojętnie, mają cudowne, przyciągające wzrok opakowania, które aż krzyczą: weź mnie! Na te uroki bardzo długo byłam odporna, ale kiedy kupiłam zestaw Filin' Dandy (klik) nie było już odwrotu, wpadłam po uszy. Zamarzył mi się pełnowymiarowy róż :) Dandeliona miałam dzięki zestawowi miniatur, Coralista mnie kusił, ale już podobny odcień róży przewalał się po kuferku, Hervana spoglądała na mnie wyzywająco, ale nic poszłam dalej i nagle coś do mnie zaczęło mrugać, świecić się, a moje oczy zrobiły się jak pięć złotych, tak to ona, to mój łup - Bella Bamba :)
Pierwsze co zwraca uwagę to opakowanie, trójwymiarowe, mieniące się na wszystkie kolory tęczy. W środku, oprócz 8 g pudru, znajdziemy na wieczku niewielkie lusterko, z którego nie korzystam (wciąż jest zaklejone ochronną folią) oraz pędzelek, który jest miękki, ale wg mnie niepraktyczny i używam swojego ukochanego pędzla do różu z Sephory. Z tyłu znajduje się naklejka ze składem, oraz opisem produktu w kilkunastu językach, w tym po polsku. Z tego co pamiętam wcześniejsze wersje tych róży miały całkowicie zdejmowane wieczko, w moim egzemplarzu wieczko jest integralną częścią całego pudełka, jest odchylane, a zamyka się na magnesik. Integralność wieczka z całością pudełka nie stanowi jednak dla mnie większego problemu i tak w trakcie wykonywania makijażu trzymam całe opakowanie w dłoni, więc wszystko mam pod kontrolą, nic się nie zamyka bez mojej wiedzy.
Ale Bella Bamba skradła moje serce przede wszystkim kolorem, który określiłabym jako mroźny, arbuzowy róż. To kolor z tych odświeżających cerę. Pięknie ją rozświetla i uwypukla kości policzkowe nadając im jednocześnie lekką poświatę koloru - to chyba właśnie jest ten efekt 3D. Ma w sobie złote drobinki, które ocieplają nieco mroźny odcień różu, w słońcu są widoczne, ale nie dają tandetnego efektu. Róż daje mocno rozświetlający efekt, dlatego używam go, kiedy moja szara i zmęczona cera potrzebuje zdrowego blasku i delikatnego dziewczęcego rumieńca. Jednak na panujący za oknem żar tropików raczej go nie używam, mam mieszaną cerę w kierunku do tłustej, więc boję się, że mógłby spotęgować efekt świecenia się skóry.
w świetle dziennym
bezpośrednio w słońcu
Kosmetyk jest bardzo dobrze napigmentowany, nasze pierwsze spotkanie zakończyło się mega różowymi policzkami i efektem dość karykaturalnym, ale już kolejne wywołało u mnie wręcz dozgonny zachwyt i miłość po grobową deskę. Konsystencja pudru jest dość zbita, ale nie twarda, wystarczy jedno dotknięcie pędzla by nabrać na niego odpowiednią ilość produktu, co czyni go niesamowicie wydajnym. Po pół roku używania w zasadzie nie widzę ubytków. Ciekawostka, puder pachnie pudrowymi dropsami owocowymi, jest to zapach bardzo delikatny i absolutnie nieuciążliwy, wg mnie świetnie komponuje się z kolorem różu :) Jak widać Benefit zadbał o wszystko :D
To teraz czas na swatche:
w świetle dziennym
bezpośrednio w słońcu
A tak Bella Bamba prezentuje się na mym licu:
Jest to kosmetyk, który po prostu uwielbiam, ma idealny kolor, jest bardzo trwały (utrzymuje się na buzi cały dzień), wydajny, sięgam po niego bardzo często, a wykonywanie nim makijażu to dla mnie czysta przyjemność. Cena regularna to 135 zł, jednak warto polować na promocje w Sephorze, ponieważ róż wart jest każdej wydanej na niego złotówki. Teraz mam ogromną ochotę na Hervanę :) A ponieważ w Sephorze są teraz dni VIP, czyli 20% zniżki na cały asortyment, to całkiem możliwe, że poznam się z nią bliżej już niedługo :D
Lubicie kosmetyki firmy Benefit? Które ich produkty lubicie najbardziej?
Ewa :)
Wiem o czym mówisz jeśli chodzi o wydajności tych róży. Kupiłam SugarBomb i denka nie widać a wpadł w moje łapki jakoś w styczniu. Zależy kto jakie ma potrzeby ale ja raczej nie tworzę wymyślnych makijaży, więc jeden róż w mojej kolekcji mi wystarczy.
OdpowiedzUsuńJa jestem niestety kompletnym freakiem jeśli chodzi o kolorówkę i nawet jak będę miała 50 róży nie potrafię odmówić sobie 51 :(
UsuńPiękny odcień! Róże z Benefita podobają mi się ogromnie :)
OdpowiedzUsuńKuszą i pudełkami i nawet kompozycjami w pudełeczkach np. wspomniana Hervana :)
UsuńNie używam róży ale aż miło popatrzeć na ten róż :) wygląda ślicznie a opakowanie faktycznie nie pozostanie niezauważona i przyciąga skutecznie!
OdpowiedzUsuńPowiedziałabym, że nawet bardzo skutecznie :)
Usuńwow efekt na buzi jest rewelacyjny:)
OdpowiedzUsuńZa to właśnie kocham ten róż :)
Usuńz różami się za bardzo nie przyjaźnię, ale ten wygląda ciekawie :) no i te Twoje neibeiskie oczko. mrauuu :D
OdpowiedzUsuńa pudełeczko chetnie bym takie wykorzystała do trzymania kolczyków :) czaderskie jest :)
Świetny pomysł z wykorzystaniem pudełka, ja bym na to nie wpadła. Co ja bym bez Ciebie zrobiła As?
UsuńMiałam ogromne opory przed pokazaniem kawałka swojej facjaty, ale ostatecznie tak kombinowałam z fotografiami żeby wstydu nie było :) A oczęta mam w bliżej nieokreślonym kolorze, raz szare, raz niebieskie, raz zielonkawe :)
piękny jest i chyba go chcę :>
OdpowiedzUsuńChcesz go na pewno :D
Usuńuwielbiam róże ;) ślicznie wygląda na twojej buzi ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :*
UsuńBardzo podobny do mojego Candy Pink :-)
OdpowiedzUsuńuwielbiam Bellę! miałam ją właśnie wczoraj na pulasach :D
OdpowiedzUsuńBella jest moim absolutnym różowym ulubieńcem :) Ale się zgrałyśmy :)
UsuńPragnę go, ale nawet po zniżce jest dla mnie za drogi :(.
OdpowiedzUsuńJa na Belle odkładałam pieniążki i czekałam specjalnie na zniżkę żeby ją kupić :)
UsuńMnie też strasznie kuszą te róże, problem w tym że jak na tą cenę to opakowania mogłby być lepszej jakości. Cudnie wygląda :)
OdpowiedzUsuńObawiałam się takiego kartonikowego opakowania, ale po pół roku używania wciąż wygląda jak nowe, więc pod tym względem nie mogę mu nic zarzucić.
UsuńJa posiadam tusz They're real i jestem zachwycona. Generalnie kosmetyki tej firmy cieszą się dobrą opinią. Ten róż jest śliczny , ale mnie ciekawi bardziej Hervana :)
OdpowiedzUsuńMnie Hervana niesamowicie kusi :) Tuszu jeszcze nie próbowałam chociaż swego czasu kręciłam się wokół niego dość intensywnie. Fakt jest faktem, że mimo, że Benefit jest drogi, to jakościowo jest naprawdę dobry.
UsuńAaaa pięknie wygląda na policzku i to opakowanie - cudne!
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Opakowanie jest niezaprzeczalnym atutem Bamby :)
Usuń