Hej!
Taką wiosnę to ja rozumiem, miniony weekend był piękny, ciepły i słoneczny. Wczoraj spotkałam się z koleżanką i siedziałyśmy sobie na słoneczku popijając pyszności i łapiąc pierwsze, prawdziwie wiosenne promyki słońca. To było super przyjemne popołudnie, Ola dziękuję :*
Dzisiaj mam dla Was cudowny lakier od Essie, który zachwycił mnie nie tylko kolorem, ale również wykończeniem, aplikacją i trwałością. Oto Peach Daiqiuri.
Peach Daiquiri to prawdziwy kameleon, w butelce intensywnie różowy, dopiero na paznokciach pokazuje swoją nieoczywistą naturę. W zależności od światła bywa brzoskwiniowy, czasami staje się koralowy by za chwilę pokazać swoje soczyście różowe oblicze, zdarza się też, że złapie odrobinę czerwonych tonów i przybiera odcień arbuza. Ale to nie wszystko, ma żelowe wykończenie i szkliście się błyszczy, co tylko podkreśla jego urodę. Nakłada się wyśmienicie, mimo, że konsystencja jest dosyć wodnista, ale pędzelek trzyma lakier w ryzach i dzięki temu dwie cienkie warstwy wystarczą do pokrycia paznokci piękną, błyszczącą taflą koloru. Lakier wysycha szybko, nie bąbelkuje. Na moich paznokciach wytrzymał 6 dni, co wprawiło mnie w niemałe zdziwienie :) Peach Daiquiri to, bez dwóch zdań, mój ukochany Essiak!
To teraz czas na zdjęcia, które po raz pierwszy od bardzo dawna, zrobiłam w świetle dziennym :)
(na zjdęciach: 1 warstwa Sally Hansen Nail Rehab X, 2 warstwy Essie Peach Daiquiri, na palcu serdecznym dodatkowo top Essence Special Effect! Topper w kol. 08 night in vegas - wycofany ze sprzedaży, zmatowiony topem Inglot nr 16)
Jak Wam się podoba?
Jak spędziliście weekend, cieszyliście się piękną pogodą?
Pozdrawiam,
Ewa :)
bardzo ładny kolor, choć muszę przyznać, że na razie lakiery Essie mnie nie kuszą. Ich gama kolorystyczna jest świetna, ale cena zdecydowanie odstrasza :)
OdpowiedzUsuńDlatego staram się je kupować w promocjach, ten udało mi się dorwać w ramach promocji 2 za 1 co dało cenę 16 zł za sztukę :)
UsuńBardzo ładny odcień tego Essiaka, świetnie chyba też wygląda na paznokciach u stóp :)
OdpowiedzUsuńW weekend rownież korzystałam z ładnej pogody i wybrałam się z moim lubym nad pobliskie jeziorko na spacer :)
Na stopach będzie wyglądał świetnie :)
UsuńSpacery w taką pogodę to wg mnie jeden z najprzyjemniejszych sposób na naładowanie baterii. Ja mam 100 metrów do Wisły, ale niestety zawsze jest tam tłum ludzi, więc raczej wybieram się na spacer do lasu :)
walory ma niewątpliwie godne najwyższych zachwytów, jednak kolor jaki przywdziewa na paznokciach nie zdobywa w moich oczach uznania :D
OdpowiedzUsuńAs, jaką poezją i elokwencją rabnęłaś :D
UsuńMiało być rąbnęłaś. ;D
UsuńAs, opinia Twa wprawiła mnie w głęboki smutek :( Ale i tak Cię uwielbiam! Ten komentarz to mistrzostwo świata :D
UsuńDo Peach Daiquiri od dłuższego czasu się przymierzam, ale chyba bardziej mi się podoba w buteleczce niż na paznokciach :(
OdpowiedzUsuńMożna się nieźle zdziwić jak się nim pomaluje paznokcie, ponieważ wygląda zupełnie inaczej niż w butelce.
UsuńMnie się bardzo podoba :)
OdpowiedzUsuńDzisiejszą i wczorajszą pogodę wykorzystałam na 100% :D Zrobiłam sobie małą wycieczkę rowerową. O ile wczoraj było pełno ludzi, tak dzisiaj było spokojnie i cicho. Po prostu cudownie. :) Wisła to piękna rzeka.
Cieszę się :)
UsuńJa muszę w końcu wyciągnąć swój rower, żałuję jedynie że mam coraz mniej miejsc do jazdy, a i ścieżki rowerowe to raczej pocięte odcinki niż jedna, długa trasa :(
bardzo ładny, a mam takie pytanie ile ty masz tych lakierów???
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci się podoba :)
UsuńIle mam lakierów? Kiedyś liczyłam i zliczyłam 230 sztuk, ale od tego czasu regularnie przeglądam swoją kolekcją i co już się do niczego nie nadaje ląduje w koszu, a to co już mi się nie podoba rozdaję wśród koleżanek, więc teraz kolekcje nie przekracza 200 sztuk, ale tak oscyluje w granicach tej liczby :) Wiem, czyste szaleństwo :)
oo matko....... no to nieźle....ja mam ze 40-50 i to wydaje mi się dużo:)
UsuńŚliczny kolor i połysk i paznokcie. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :* Aż się zaczerwieniłam :)
UsuńUwielbiam essie a ten kolor super!
OdpowiedzUsuńJa coraz bardziej przekonuję się do tej marki, a ten kolor wybitnie skradł moje serce :)
UsuńEssie zdobywa coraz większe moje uznanie. Kiedyś dawno, dawno przejechałam się na jednym odcieniu i odpuściłam całą markę. Teraz jak dzięki blogom zdecydowałam się jeszcze raz spróbować, zachwycam się coraz bardziej. U mnie merino cool z nawierzchniowym Seche trzyma się dziś już szósty dzień bez żadnego uszczerbku, wręcz zaczyna mi się nudzić :)
OdpowiedzUsuńA ten kolor bardzo mój, i bardzo wiosenny :)
Ja mam podobnie, to nie była miłość od pierwszego pomalowania, raczej pierwsze spotkanie było średnio udane, ale czym więcej Essiaków w kolekcji tym bardziej zaskarbiają sobie moją sympatię :)
UsuńTak myślałam, że ten odcień Ci się spodoba :)
Uwielbiam ten lakier, jest cudowny :)
OdpowiedzUsuńJest boski :)
UsuńJestem ciekawa jak wypadłby przy Cute as a button, który mam w swoim zbiorku.
OdpowiedzUsuńTamten chyba ma w sobie więcej pomarańczowych tonów.
Oba są bardzo podobne, ale masz rację, Cute as a button jest bardziej pomarańczowy, pamiętam, że nie mogłam się zdecydować, który wybrać i to przewaga różu zdecydowała o Peach Daiquiri :)
UsuńZupełnie nie moje klimaty paznokciowe, ale kolor sam w sobie śliczny!
OdpowiedzUsuńA jakie kolory na pazurkach lubisz najbardziej?
Usuńjak zwykle essie zachwyca ;)
OdpowiedzUsuńMnie Essie zachwyca coraz bardziej i zaczynam się tego obawiać, a raczej nie ja a mój portfel :D
UsuńPrzepiękny! Kocham i wielbię takie radosne odcienie na paznokciach! Mogłabym ciągle je nosić :)
OdpowiedzUsuńMam podobnie, co prawda na zimę zazwyczaj jakoś tak zmieniam gamę kolorów na bardziej stonowaną, ale generalnie takie soczyste kolory to jest to co lubię najbardziej :D
UsuńA to dziwak, raz różowy raz koralowy powiadasz:D. Ciekawe jak na żywo wygląda:)
OdpowiedzUsuńUchwycić prawdziwą naturę tego lakieru na zdjęciach było niezwykle trudno, ale jestem pewna, że na żywo bardzo by Ci się spodobał :)
Usuńczuć wiosnę ; ) muszę zainwestować w końcu w jakiś lakier tej marki!
OdpowiedzUsuńJa bym powiedziała, że nawet lekko czuć już lato :) Warto sięgnąć po te lakiery, są naprawdę świetne :)
UsuńJest piękny, ale ja posiadam Cute As A Button, który wydaje mi się być wystarczająco podobnym, by nie kupować PD - na szczęście :P Twoje uwielbienie do tego odcienia zupełnie mnie nie dziwi. Mam podobnie z CAAB właśnie, idealnie leży na paznokciach u dłoni i stóp, latem to mój niezbędnik :)
OdpowiedzUsuńTak, Peach Daiquiri i Cute As A Button są bardzo do siebie podobne, przy czym CAAB ma w sobie więcej pomarańczowych tonów, ale oba są po prostu przepiękne :) PD właśnie dołączył do grona moich ulubieńców i podejrzewam, że latem często będzie gościł na stopach :D
Usuńmnie essie nie kręcą
OdpowiedzUsuńmiałam ich miniaturki i nie kupię więcej
Piękny kolorek! :D :D Oglądałam, macałam, aleeee w końcu zdecydowałam się na Cute As a Button :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, WingsOfEnvy
Gdyby nie to, ze mam Cute as a button to mialam brac ten. Jednak oba mi sie bardzo podobaja :)
OdpowiedzUsuń