Hej!
Mimo sporych zapasów, dawno nie pisałam o Yankee Candle, ale niestety Vanilla Cupcake nieco ostudziła mój zapach do palenia świec. Niemniej jednak po długiej przerwie postanowiłam zanurzyć się w kolejnej pachnącej przygodzie i sięgnęłam najpierw po Strawberry Buttercream i Fruit Fusion. Jak myślicie, rozczarowanie czy kolejna miłość? Zapraszam do lektury :)
Strawberry Buttercream
Jest to ciekawe połączenie soczystych truskawek z delikatną, słodką, nieco maślaną bitą śmietaną. Połączenie tak apetyczne, że już na samą myśl o tym zapachu zrobiłam się głodna. Zapach nie jest przytłaczający, ale nie jest też z kategorii tych delikatnych. Początkowo kwaśna i słodka nuta idealnie się równoważą, zapach jest ciepły, przyjemnie otulający. Później przed szereg nieco wybiega bita śmietana, zapach staje się bardziej delikatny, ale truskawka nie daje za wygraną i to ona ostatecznie dominuje. Strawberry Buttercream jest bardzo przyjemny jednak truskawka jest trochę za kwaśna i zapach staje się przez to cierpki, co nie do końca mi odpowiada. Raczej do niego nie wrócę, ale tym z Was, które nie przepadają za typowymi słodziakami, powinien przypaść do gustu.
Fruit Fusion
Jako miłośniczka jadalnych zapachów typu czekolada, wanilia czy karmel postanowiłam dla odmiany spróbować czegoś typowo owocowego z asortymentu YC. Co prawda miałam już "na tapecie" Vanilla Lime, które mnie po prostu urzekło, ale wciąż to nie był klasyczny owoc, dlatego też z ogromną ciekawością sięgnęłam po Fruit Fusion czyli połączenie truskawki, limonki i pomarańczy. Jak dla mnie bomba! Zapach jest leciutki, świeży, orzeźwiający, soczyty i owocowo, wspaniale sprawdzi się w okresie wiosenno-letnim. To prawdziwy, owocowy koktajl, najprawdziwsza bomba witaminowa zamknięta w małym samplerze, istne cudo! Panie i Panowie oto kolejny ulubieniec od YC:)
Wczoraj znów napadłam na Świat Zapachów i zaopatrzyłam się w samplery z nowej kolekcji Q2 na 2014. W jej skład wchodzą następujące zapachy: Orange Splash (niestety nie było samplera), Sweet Apple, Black Plum Blossom, oraz dwa zapachy limitowane: Margarita Time i Citrus Tango. Po obwąchaniu na razie zapakowanych samplerów czuję się jak w niebie :)
Miałyście, któryś z pokazanych przeze mnie zapachów? Co myślicie o kolekcji Q2 na ten rok?
Pozdrawiam,
Ewa :)
Obydwa zapachy lubię :)
OdpowiedzUsuńNie znam żadnego z nich :O O nowościach nie wspomnę, nie pamiętam już nawet kiedy ostatnio byłam w sklepie YC :/ W pon jednak planuję wypad na miasto, to muszę zajrzeć i przygarnąć choć po wosku czy samplerku :D
OdpowiedzUsuńStrawberry Buttercream wąchałam, ale jednak się nie skusiłam...tego drugiego zupełnie nie znam:)
OdpowiedzUsuńMiałam Strawberry Buttercream i dla mnie był bardzo przytłaczający i męczący.
OdpowiedzUsuńkurcze, mam oba od roku a jeszcze żadnego nie zapaliłam bo było mi szkoda, że się skończą :D haha :P muszę obczaic koniecznie :D
OdpowiedzUsuńa o Q2 śnię i marzę !
Strawberry Buttercream bardzo kusi!
OdpowiedzUsuń