piątek, 28 marca 2014

Yankee Candle - runda 5 - Strawberry Buttercream i Fruit Fusion

Hej!

Mimo sporych zapasów, dawno nie pisałam o Yankee Candle, ale niestety Vanilla Cupcake nieco ostudziła mój zapach do palenia świec. Niemniej jednak po długiej przerwie postanowiłam zanurzyć się w kolejnej pachnącej przygodzie i sięgnęłam najpierw po Strawberry Buttercream i Fruit Fusion. Jak myślicie, rozczarowanie czy kolejna miłość? Zapraszam do lektury :)

Strawberry Buttercream


Jest to ciekawe połączenie soczystych truskawek z delikatną, słodką, nieco maślaną bitą śmietaną. Połączenie tak apetyczne, że już na samą myśl o tym zapachu zrobiłam się głodna. Zapach nie jest przytłaczający, ale nie jest też z kategorii tych delikatnych. Początkowo kwaśna i słodka nuta idealnie się równoważą, zapach jest ciepły, przyjemnie otulający. Później przed szereg nieco wybiega bita śmietana, zapach staje się bardziej delikatny, ale truskawka nie daje za wygraną i to ona ostatecznie dominuje. Strawberry Buttercream jest bardzo przyjemny jednak truskawka jest trochę za kwaśna i zapach staje się przez to cierpki, co nie do końca mi odpowiada. Raczej do niego nie wrócę, ale tym z Was, które nie przepadają za typowymi słodziakami, powinien przypaść do gustu.

Fruit Fusion


Jako miłośniczka jadalnych zapachów typu czekolada, wanilia czy karmel postanowiłam dla odmiany spróbować czegoś typowo owocowego z asortymentu YC. Co prawda miałam już "na tapecie" Vanilla Lime, które mnie po prostu urzekło, ale wciąż to nie był klasyczny owoc, dlatego też z ogromną ciekawością sięgnęłam po Fruit Fusion czyli połączenie truskawki, limonki i pomarańczy. Jak dla mnie bomba! Zapach jest leciutki, świeży, orzeźwiający, soczyty i owocowo, wspaniale sprawdzi się w okresie wiosenno-letnim. To prawdziwy, owocowy koktajl, najprawdziwsza bomba witaminowa zamknięta w małym samplerze, istne cudo! Panie i Panowie oto kolejny ulubieniec od YC:)

Wczoraj znów napadłam na Świat Zapachów i zaopatrzyłam się w samplery z nowej kolekcji Q2 na 2014. W jej skład wchodzą następujące zapachy: Orange Splash (niestety nie było samplera), Sweet Apple, Black Plum Blossom, oraz dwa zapachy limitowane: Margarita Time i Citrus Tango. Po obwąchaniu na razie zapakowanych samplerów czuję się jak w niebie :)

Miałyście, któryś z pokazanych przeze mnie zapachów? Co myślicie o kolekcji Q2 na ten rok?

Pozdrawiam,
Ewa :)

6 komentarzy:

  1. Nie znam żadnego z nich :O O nowościach nie wspomnę, nie pamiętam już nawet kiedy ostatnio byłam w sklepie YC :/ W pon jednak planuję wypad na miasto, to muszę zajrzeć i przygarnąć choć po wosku czy samplerku :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Strawberry Buttercream wąchałam, ale jednak się nie skusiłam...tego drugiego zupełnie nie znam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Miałam Strawberry Buttercream i dla mnie był bardzo przytłaczający i męczący.

    OdpowiedzUsuń
  4. kurcze, mam oba od roku a jeszcze żadnego nie zapaliłam bo było mi szkoda, że się skończą :D haha :P muszę obczaic koniecznie :D

    a o Q2 śnię i marzę !

    OdpowiedzUsuń
  5. Strawberry Buttercream bardzo kusi!

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za Wasze komentarze, każdy czytam, z każdego się cieszę i każdy kolejny to dla mnie motywacja do dalszego blogowania :)