Na przywitanie upałów zachciało mi się czegoś mocnego na pazurkach, jakiegoś neonu. Ponieważ w swojej kolekcji takowych odcieni nie posiadam, uśmiechnęłam się pięknie do koleżanki i pożyczyłam od niej lakier Golden Rose Miss Selene nr 161 - piękny, ostry, neonowy róż.
Niestety wczoraj nie był mój dzień na malowanie paznokci. Ponieważ w domu było nie do wytrzymania zabrałam swoje cztery litery na balkon, gdzie wiał przyjemny wiaterek. Usadowiłam się wygodnie w fotelu i sięgnęłam na parapet po odżywkę OPI, która od miesiąca była moją bazą. Właśnie "była", ponieważ zsunęła się z parapetu i malowniczo roztrzaskała się na glazurze! Uwierzcie mi, zawyłam z rozpaczy! Gdyby była stara i zgluciała to jeszcze jakoś bym przeżyła, ale była nowa, użyta kilka razy. Krew mnie zalała i szlag trafił a łzy wściekłości pociekły mi po policzkach. Wściekła byłam na samą siebie, na swoją głupotę i na tą duchotę co mnie z mieszkania na balkon wygnała. Dobrze że nie rozbiłam lakieru koleżanki...
Kiedy doprowadziłam balkon do porządku powlokłam się smętnie do środka. Sięgnęłam po maleńką, 5ml buteleczkę Miss Selene i mina nieco mi zrzedła kiedy zobaczyłam malusieńki pędzelek. Rozpieszczona pędzelkami OPI, Essie czy IsaDory miałam w oczach przerażenie i nie wiedziałam jak zabrać się do malowania. Głośno westchnęłam i stwierdziłam, że muszę dać radę :) I tutaj mój pech (na razie) się skończył, okazało się, że lakier nakłada się fantastycznie, pędzelek mimo, że mały, jest bardzo elastyczny i dobrze nakłada lakier. Pierwsza warstwa była mocno transparentna, ale dodałam drugą, nieco grubszą i efekt był więcej niż zadowalający :D Lakier wysechł całkiem szybko i nie zbąbelkował. Spodziewałam się kremowego wykończenia a otrzymałam moje ukochane żelkowe i szkliste, które dodatkowo podrasowałam wysuszaczem Insta-Dry od Sally Hansen. I ten kolor! Prawdziwy róż :) Zakochałam się bez pamięci i na pewno zakupię własny egzemplarz tego lakieru.
Tak lakier prezentuje się na paznokciach:
Na środkowym palcu wylądowała wodna naklejka z Betty Boop, jak mówiłam wczoraj nie był mój dzień, na malowanie paznokci, naklejka nie tylko zdobi pazurek, ale i maskuje to i owo :D Ale o tym cicho sza!
Lubicie neony na paznokciach? Używałyście lakierów z serii Miss Selene? Jakie kolory polecacie?
Trzymajcie się ciepło,
E.
Przyjemniaczek:)
OdpowiedzUsuńZ Miss Selene mialam jakiś żółciak, ale mnie nie zafascynował. Ja uwielbiam fiolety i błękity:)
Fiolety to i moja bajka, błękity też lubię, ale takie mocno pastelowe, rozbielone.
Usuńno i dobry pomysł z taką naklejką.. lepiej coś dodać aniżeli bawić się w zmywanie delikwenta i rozwalić inne :) jestem na tak!
OdpowiedzUsuńFakt, naklejka w sekundę potrafi rozwiązać problem :)
Usuńpiękny;)
OdpowiedzUsuńsliczny kolorek, a ta naklejka jest urocza :)
OdpowiedzUsuńBetty Boop rządzi ;P
Usuńmam go na paznokciach, fakt neonowy róż ale podoba mi się :)
OdpowiedzUsuńAle się zgrałyśmy :D
UsuńŚliczny róż, a pomysł z naklejką bardzo sprytny :)
OdpowiedzUsuńAkcja z naklejką była już ostatnim chwytem tonącego, naprawdę, w niedziele malowanie pazurów po prostu mnie przerosło :P
UsuńŚlicznie wyglądają Twoje paznokcie z tą uroczą naklejką :)
OdpowiedzUsuńŚwietny kolor a ta naklejka pasuje po prostu idealnie :) rewelacyjny efekt!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Ewa
www.la-garderobe.pl
Cieszę się, że Ci się podoba :D
UsuńPiękny jest ;) i ma fajne malutkie opakowanie :D cczyli do torebki jak nic ;)
OdpowiedzUsuńI można go zużyć do końca :) W sumie lubię takie mikrusy.
Usuńsłodka ta naklejka:)
OdpowiedzUsuńTo fakt, jeszcze na tym różu :D
UsuńBardzo ładny a naklejka cudna :)
OdpowiedzUsuńMała rzecz a odmienia (i ratuje) mani :)
UsuńNie dla mnie takie róże :) Ale selene to fajna sprawa, za niewielkie pieniądze można mieć pełno kolorków :)
OdpowiedzUsuńśliczny kolorek! a Betty dodaje pazurom pazura :D
OdpowiedzUsuńŚliczny kolor, uwielbiam róże na paznokciach.
OdpowiedzUsuńBetty Boop <3.
OdpowiedzUsuń