Hej!
Nie wiem jak Wy, ale ja, mimo, że bardzo się staram, nie mogę poczuć w tym roku magii świąt. Chyba przez to, że za mało świątecznych piosenek leci w radiu, i dopiero od tygodnia na stołecznych ulicach błyszczą świąteczne iluminacje i żeby nie wiem co, nie potrafię poczuć tej magicznej atmosfery. Dlatego też dzisiejsze mani jest na przekór pogodzie i kalendarzowi i bardzo dalekie od świątecznych klimatów, bliżej mu do Sylwestra czy karnawału. Dzisiaj mam dla Was połączenie mocnego różu w piaskowym wydaniu i matowego złota. Brzmi kiczowato? I dobrze! O to właśnie chodziło :D
Piaskowej serii Holiday od Golden Rose przedstawiać Wam nie muszę :) Jednak aby z tradycji stało się zadość, napiszę o nim kilka słów. Nr 65 to soczysta, ostra fuksja, pięknie wygląda na opalonych dłoniach, ale zadziwiająco ładnie komponuje się również z jasną, nie muśniętą słońcem skórą. Aplikacja jest komfortowa, już jedna warstwa pokrywa paznokcie jednolitym kolorem (ja położyłam dwie), wysycha szybko. Początkowo odrobinę zahacza o ubrania, ale wystarczy godzina, by końcówki paznokci się wygładziły i problem znika. Jedyną wadą tego lakieru jest fakt, że szybko się brudzi :( Zmywa się szybko i w zasadzie bezproblemowo.
Misslyn Satin Metal to nowość w lakierowych szeregach Misslyn. Jego nazwa w pełni oddaje efekt jaki uzyskujemy na paznokciach - metaliczny odcień o lekko matowym, satynowym wykończeniu. Lakier ma rzadką konsystencję, ale bezproblemowo się go nakłada, nie zalewa skórek. Do uzyskania jednolitego koloru potrzeba dwóch warstw lakieru, wysycha szybko, zmywa się błyskawicznie. Dostępny jest w dwóch odcieniach złota - chłodnym i ciepłym, ja wybrałam ten chłodniejszy, lepiej współgra z kolorem skóry moich dłoni.
Efekt końcowy wygląda tak:
(na zdjęciach: 1 warstwa OPI Natural Base Coat, 2 warstwy Golden Rose Holiday nr 65, na palcu serdecznym 2 warstwy Misslyn Satin Metal nr 11)
Jak zwykle jestem ciekawa jak Wam się podoba? :)
Jakie śliczne kolorki !
OdpowiedzUsuń____________________________________
http://rozowyswiatmarthe.blogspot.com/
ten barbiowy róż całkiem fajny :))
OdpowiedzUsuńróż tak :D złoto do wyautowania :D
OdpowiedzUsuńja co roku nie mogę poczuć magii świąt :D taka juz moja natura :)
Hmm, co ostatnio dodam akcent, nie wzbudza on zachywtu, oj, chyba mnie zawodzi mój zmysł estetyczny :)
UsuńMnie naprawdę coraz trudniej poczuć święta :(
Miałam kilka piasków i je porozdawałam. Zupełnie nie podpasowała mi taka formuła. Zdecydowanie wolę brokaty, choć podczas ich zmywania przeklinam, jak stary marynarz :D
OdpowiedzUsuńA ja piaski kocham, wielbię, miłuję i co tam jeszcze można :)
UsuńOd brokatów staram się zrobić sobie odwyk, ale jest mi ciężko, kiedy tak wszystko miga, mruga, migocze i się mieni. No nie da się!
Piękne połączenie ;) Podoba mi się :)
OdpowiedzUsuńbardzo fajnie się razem prezentują ;)
OdpowiedzUsuńmi się podoba, złotko szczególnie :>
OdpowiedzUsuńWiedziałam, że złotko w szczególności przypadnie Ci do gustu :D
UsuńMisslyn bardzo mi się podoba, aż mam ochotę go kupić :D
OdpowiedzUsuńWięc zachciewajkę należy szybko zrealizować :)
UsuńZłoty śliczny, szukałam właśnie jakiegoś ładnego złotego lakieru.
OdpowiedzUsuńMisslyn mogę z czystym sercem polecić :)
UsuńBardzo spodobał mi się Misslyn.
OdpowiedzUsuńMa fajne wykończenie, więc wcale Ci się nie dziwię :)
UsuńGolden rose jest piękny ;)
OdpowiedzUsuńJest świetny, prawda?
UsuńŁadne połączenie :) Róż z golden rose czadowy :D
OdpowiedzUsuńMisslyn wygląda przepięknie! Idealny odcień złota :)
OdpowiedzUsuńGR też mi się podoba, ale wolałabym go w wersji kremowej.
Tak, takiego złota szukałam od dawna, ponieważ wbrew pozorom, nie łatwo jest znaleźć ładny złoty lakier. Taki róż w wersji kremowej byłby wręcz zabójczy :) Może uda się taki znaleźć?
Usuńfajny duecik! wcale nie kiczowaty :)
OdpowiedzUsuńPewnie, że fajny, cieszę się, że Ci się podoba :)
UsuńŚliczny róż!! :>
OdpowiedzUsuńfajne połączenie:)
OdpowiedzUsuńPRZEŚLICZNE !!! <3
OdpowiedzUsuń