Generalnie za walentynkami nie przepadam, owszem miły to dzień, pełen serduszek, różyczek, aniołków, cmokania i innych tego typu atrakcji, ale ja uważam, że każdego dnia powinniśmy pokazywać ukochanej osobie jak jest dla nas ważna, a nie tylko od święta. Ale to nie miejsce na moje egzystencjalne rozmyślania, tak więc spokojnie możecie przejść do dalszej części posta :P
Walentynki to raj dla handlowców, no bo jak tu nie wysupłać ostatniego grosza z portfela kiedy zewsząd uderzają w nas walentynkowe promocje? Na taką właśnie pokusił się Inglot i zaoferował 20% zniżki na wszystkie produkty z wyłączeniem akcesoriów (pędzle, pilniki), ale palety Freedom System również podlegały rabatowi. Mnie jako fance Inglota dwa razy powtarzać nie trzeba było i z ogromną przyjemnością dokonałam małych zakupów na które złożyły się: wkład Freedom System zawierający w sobie jednocześnie róż i rozświetlacz opatrzony numerem 201 (wściekła fuksja z delikatnym różowym rozświetlaczem), kasetka z lusterkiem i pędzelkiem oraz lakier do paznokci nr 207 (złoty, mieniący się holograficznie brokat). Przecież Walentynki są nie tylko dla zakochanych, ja kocham sprawiać sobie drobne przyjemności :D
Ceny po rabatach kształtowały się następująco:
wkład róż + rozświetlacz -
kasetka -
lakier do paznokci -
A tak wyglądają moje zdobycze:
Prawda, że pięknie się mieni?
Skorzystałyście z promocji Inglota? Ja bym się nie obraziła gdyby organizowali je częściej :)
róż ma prześliczny, dziewczęcy kolor :)
OdpowiedzUsuńWydał mi się najbardziej interesujący, pozostałe był takie codzienne, a chciałam czegoś bardziej odważnego :)
UsuńJa wyhamowałam. Już, już miałam pisać do Koleżanki, żeby kupiła mi kilka cieni... i zrezygnowałam. I tak już mam tego za dużo :)
OdpowiedzUsuńTwoje zakupy - super :)
Ja się właśnie rozpędziłam, jak wpadłam do salonu to jak po ogień :D
Usuńchyba podobny róż kupiłam Inez na mikolajki :D
OdpowiedzUsuńZnaczy tyle, że mamy podobny gust i obie kochamy Inglota :D
UsuńPiękny róż, pink pink :)
OdpowiedzUsuńJuż się nie mogę doczekać, aż wyląduje na moich polikach :)
UsuńGłównie przez Ciebie zachorowałam na sortyment Inglota. Ty niedobra... :D
OdpowiedzUsuńWczoraj nie miałam jak podjechać do Inglota - za to wysłałam do mamy SMS z nadzieją, że może coś sobie/mi kupi. (mama też polubiła Inglota dzięki mnie - choć myślałam, że to mama kupowała mi cienie i paletkę na Święta, a tu zdziwko, bo to tata maczał w tym palce :D)
Lakier bardzo mi się podoba :)
Niech Inglot zorganizuje jakąś zniżkę na moje urodziny - będę mogła sobie więcej kupić w ramach prezentu. :D
Jeju, zaczynam się gorzej rozpisywać niż u Aswertyny. :D
UsuńAleż rozpisuj się ile chcesz, dla mnie to czysta przyjemność, kiedy Czytelnik zostawi po sobie długi komentarz :)
UsuńAle Ci tata niespodziankę, a Ty myślałaś, że to mama :)
Nawet nie wiesz, jak się cieszę, że to ja byłam sprawczynią wybuchu Twego namiętnego uczucia do Inglota :) To znaczy, że moja pisanina ma sens! Dzięki Kochana :*
Inglot mógłby takie akce organizować znacznie częściej i jeszcze wprowadzić karty stałego klienta. Byłabym wtedy w raju :D
O, właśnie, właśnie - karta stałego klienta! :D To jest świetny pomysł :D
UsuńTwoja pisanina ma sens, jak najbardziej. Jak można w to wątpić?! :D
Ah :-D Ja też sobie sama sprawiłam prezent (pomimo, że dostałam też od TŻ) :-) Lubię sobie sama robić prezenty :-D Ah, same cuda sobie sprawiłaś!
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam sama sobie robić niespodzianki :)
UsuńSzkoda, że nie wiedziałam o tej promocji :D Chociaż może to i dobrze :D
OdpowiedzUsuńJa się właśnie zastanawiałam, czy nie lepiej by było gdybym nie wiedziała o tej promocji, ale za to nie nabyłabym różu.
Usuńulala jaki konkretny ten róż.. ale piękny! będzie cudownie odświeżał lico :)
OdpowiedzUsuńNiezła żarówka, prawda? Ale kupiłam właśnie z myślą o odświeżeniu cery.
UsuńNie wiedziałam, że były promocje :( Róż wygląda cudnie!
OdpowiedzUsuńJa wiedziałam tylko o Inglocie, ale było tego więcej :)
Usuńpiękne rzeczy, szkoda, że promocja mnie ominęła:(
OdpowiedzUsuńJa byłam bardzo zdziwiona promocją, w sumie Inglot rzadko organizuje tego typu akcje.
UsuńRóż wygląda rewelacyjnie, ciekawe jak na policzkach:)
OdpowiedzUsuńJa również rozrobiłam zakupy Inglotowe. Jestem tak zadowolona, bo trochę kasy udało się zaoszczędzić.
OdpowiedzUsuń