Dzisiaj będzie kilka słów o produkcie, który trafił w moje ręce przypadkiem, a który okazał się absolutnym hitem. Zamawiając Cetaphil MD Dermoprtektor trafiłam na mały prezent w pudełku - 29 ml miniaturkę Cetaphil Gentle Skin Cleanser - łagodnej emulsji micelarnej do mycia. Płynów micelarnych używam namiętnie już od kilku lat, ale nie wiedziałam, że na rynku istnieje również coś takiego jak emulsja micelarna. Ponieważ zmuszona byłam rozstać się z żelem od Babuszki Agaffi z chęcią sięgnęłam po to maleństwo.
Opakowanie tego maluszka okazało się praktyczne i wygodne, a ponieważ nie mam wersji pełnowymiarowej nie będę się na tej kwestii zbytnio skupiała. Dla ciekawych zamieszczam jednak zdjęcie 250 ml butelki.
Sama emulsja okazała się wspaniała. Ma postać bezwonnego, półprzezroczystego żelu (skład: Aqua, Cetyl Alcohol, Propylene Glycol, Butylparaben, Methylparaben, Propylparaben, Sodium Lauryl Sulfate, Stearyl Alcoho). Co ciekawe, aby rozprowadzić ją na skórze wcale nie potrzebujemy wody, wystarczy odrobinę kosmetyku nanieść na twarz i wmasować w skórę, emulsja stanie się wtedy delikatnie kremowa. Aby ją usunąć możemy użyć płatka kosmetycznego lub (tak jak ja) zmyć wodą. Używam jej teraz, kiedy na zewnątrz (i w sumie w mieszkaniu też) temperatura powietrza wynosi grubo ponad 30 stopni, a moja twarz reaguje nadmierną produkcją sebum i świeci się nieestetycznie. Emulsja bardzo dobrze oczyszcza skórę, nie powodując przy tym podrażnień, przesuszenia, ani ściągnięcia skóry, pozostawia ją za to miękką, czystą i przyjemnie odświeżoną.
Spodziewałam się, że miniaturka starczy mi na kilka myć, ale miło mnie zaskoczyła swoją wydajnością, używam jej co prawda tylko wieczorem, ale już od dwóch tygodni i mam wrażenie, że jest po prostu bez dna :) Biorąc pod uwagę to jak oczyszcza i uspokaja moją skórę oraz jej wydajność na pewno sięgnę po pełnowymiarowy produkt.
A Wy? Używałyście tej emulsji? Co o niej sądzicie?
Używałam bo przepisała mi go dermatolog i jeśli miałam jakieś rewelacje ze skórą w postaci podrażnień to doskonale to łagodził ale stosowałam jako porannego myjaka bo jednak makijażu nie zmywa a tego dodatkowo wymagam od takiego produktu ;)
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że nie próbowałam zmyć nią makijażu, ponieważ najpierw używam chusteczek do demakijażu a dopiero petem emulsji, ale zgadzam się co do łagodzenia wszelkich podrażnień, w tej kwestii spisuje się na medal :D
UsuńMam od niedawna i sprawdza się wyśmienicie :)
OdpowiedzUsuńCzyżby ideał?
UsuńNie używałam, ale mam ją w planach :)
OdpowiedzUsuńZ czystym sercem polecam :D
UsuńNigdy jej nie miałam, ale zastanawiam się czy jej kiedyś sobie nie sprawić.
OdpowiedzUsuńNa pewno warto spróbować :D
Usuńkurczaczki.... cetaphil zewszad kusi :D
OdpowiedzUsuńŻebyś wiedziała, mnie kusił, kusił i w końcu skusił :)
UsuńMnie Cetaphil uczulił :-(
OdpowiedzUsuńNaprawdę? To niedobrze, a polecany jest przez dermatologów? Ale skóra może zareagować tak naprawdę różnie, to co u innych będzie się sprawdzało u nam może spowodować uczulenie. W sumie szkoda, bo wg mnie, to naprawdę fajny produkt.
Usuńjaki słodziakowy maluszek :) ja takich zmywaków nie używam, ale miałam kiedyś chęć na krem z tej firmy :)
OdpowiedzUsuńButelczyna urocza :D A czego używasz do mycia buzi?
Usuńdwufaza + mleczko + micel :D
Usuńnie używam wody, bo nie lubię jak mi cieknie po łokciach :P
kusi mnie ta emulsja :)
OdpowiedzUsuńTęczowa banieczka mówi: daj się skusić :D
Usuńmiałam ją i jakoś nie powaliła mnie na kolana ;)
OdpowiedzUsuńA co polecasz to mycia buzi? :)
UsuńLubię kosmetyki tej marki ale tego jeszcze nie miałam.Muszę koniecznie wypróbować :)
OdpowiedzUsuń