poniedziałek, 23 września 2013

Świeżo Malowane Poniedziałki - IsaDora 641 Femme Fatale

Stało się, od dzisiaj oficjalnie mamy jesień, chociaż nieoficjalnie przyszła ona do nas już dawno. Ale nie ma się co smucić, nowa pora roku to nowy sezon w makijażu, okazja to testowania nowych odcieni kosmetyków w tym oczywiście lakierów do paznokci. Ja mam dla Was dzisiaj lakier z zeszłorocznej, jesiennej kolekcji IsaDory (kolekcja nosiła nazwę Paradox) - Femme Fatale i z tego co wiem, wciąż można go znaleźć na drogeryjnych półkach.


Femme Fatale to głęboka, bordowa czerwień o kremowym, błyszczącym wykończeniu. Kolor jest klasyczny, elegancki, bardzo jesienny. Żeby nie było smutno i zbyt klasycznie dodałam złote ćwieki od Misslyn (dostępne również w srebrnej wersji) w formie akcentu na palcach serdecznych.

Na zdjęciach: 1 warstwa NailTek Foundation II, 1 warstwa IsaDora 640 Femme Fatale, 1 warstwa Sally Hansen Insta-Dry, ćwieki Misslyn





Jak Wan się podoba?

32 komentarze:

  1. Ładny, ale ja bym chyba położyła drugą warstwę dla zintensyfikowania koloru :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja doszłam do tego samego wniosku, kolor byłby jeszcze głębszy. Następnym razem nałożę dwie warstwy :)

      Usuń
  2. trochę się zawiodłam na lakierach Isadora :( a szkoda bo kolory piękne w szergach

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja bardzo lubię lakiery IsaDory, u mnie trzymają się około 5-6 dni, chociaż niektóre kolory trzymają się znacznie krócej to fakt. Ale i tak uważam, że powinny być tańsze, tak w granicach 20 max 25 zł.

      Usuń
  3. Mam ładny fiolecik z tej marki, ale jakość pozostawia wiele do życzenia :> Czerwieni nie lubię, więc się nie wypowiem ;D za to ćwiekowy akcent jest super.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zauważyłam, że jakość zależy od odcienia, ale nie ma też zależności, że np. ciemne lepiej a jasne gorzej się trzymają, to akurat nie ma znaczenia. Ćwiek podobał mi się przez pierwsze dwa dni, później zaczął mi przeszkadzać, ale na pewno jeszcze coś z nimi pokombinuję :)

      Usuń
  4. To mój ulubiony kolor jesienią:)

    OdpowiedzUsuń
  5. uwielbiam głębokie odcienie czerwieni na sezon jesienno-zimowy; totalny klasyk:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, prawdziwy klasyk i na jesień i zimę jak znalazł :)

      Usuń
  6. Piękny odcień, nigdy nie miałam lakierów tej marki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Są niezłe, chociaż jak pisałam wcześniej jakościowo nierówne niestety, ale w większości przypadków sprawują się bardzo dobrze :)

      Usuń
  7. Lubię takie kolory :) Właśnie takie głębokie odcienie, typowo jesienne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja do takich odcieni przekonałam się dopiero niedawno. Klasyczne i eleganckie :)

      Usuń
  8. A ja tam lubię różne odcienie czerwieni :)) Ten również jest ładny ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jeszcze lubię taką strażacką, żarówiastą, żeby ją z daleka było widać :)

      Usuń
  9. Piękna, klasyczna czerwień a z ćwiekami wygląda jeszcze lepiej:)

    OdpowiedzUsuń
  10. świetnie ozdobiłaś tego jednego pazurka :D
    Widze, że uwielbiasz kosmetyki, więc zapraszam na konkurs na mój blog ;*

    OdpowiedzUsuń
  11. ładny kolor, taki juz jesienny :) a to świecidełko tak ładnie je ożywia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie chciałam tej klasycznej czerwieni dodać pazura :) Żeby nudno nie było :)

      Usuń
  12. Lubię takie kolorki :) Jeszcze nigdy nie miałam lakierów tej marki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto wypróbować, chociaż jak wspominałam, jakościowo są niestety nierówne.

      Usuń
  13. podoba mi sie ten motyw z cwiekami ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Kolor klasyczny, elegancki i piękny. Jestem na tak:) Nie podoba mi się natomiast ta ozdoba, psuje mi tą aurę kobiecości i elegancji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pięknie opisałaś kolor Maniu:) Chciałam dodać klasyce nieco pazura, ale przyznam się, że pod koniec noszenia tego mani ćwiek już mnie drażnił.

      Usuń

Serdecznie dziękuję za Wasze komentarze, każdy czytam, z każdego się cieszę i każdy kolejny to dla mnie motywacja do dalszego blogowania :)