niedziela, 9 grudnia 2012

Pastelowa zima - Rimmel LF 170 Lively Lilac + Golden Rose Jolly Jewels nr 105

Dobry wieczór Moje Drogie Czytelniczki :)

Za oknem wciąż śnieżnie i jeszcze bardziej mroźnie. Zima zawitała do nas już definitywnie.

Ja postanowiłam osłodzić sobie humor pastelowym mani. Zmęczona trochę ciemnymi, typowo jesiennymi kolorami, które ostatnio nosiłam, zrealizowałam swój pomysł z posta o brokatowych lakierach Golden Rose. Mianowicie, połączyłam lawendowy lakier od Rimmela nr 170 Lively Lilac z brokatową "sto piątką" od Golden Rose.

W kwestii technicznych, lakier Rimmela ma klasyczny, trójkątny, wąski pędzelek, bardzo wygodny i dobrze się nim operuje. Pierwsza warstwa lekko smuży, ale nałożenie drugiej gwarantuje pokrycie całej płytki paznokcia równym kolorem. Fioletowe i turkusowe "flejksy" z GR zatopione są w transparentnej fioletowo-różowej bazie, która lekko zmieniła odcień Rimmela na bardziej różowy. Aplikacja była błyskawiczna i bezproblemowa. Oba lakiery wyschły bardzo szybko, bez bąbelków. Efekt końcowy prezentuje się następująco:


I jak Wam się podoba?
Wolicie na zimę głębokie, ciemne kolory, czy pastele? A może pora roku nie ma dla Was znaczenia?

Ale, ale! To nie wszystko :)

Pozostajemy w klimacie pastelowym ale wciąż zimowym. Ponieważ wczoraj mróz nie oszczędził moich dłoni, mimo tego, że miałam rękawiczki, w trybie natychmiastowym postanowiła zaopatrzyć się w parę cieplejszych "łapawiczek" niż te, które miałam. Marudziłam,  przebierałam, utyskiwałam nad kiepskim wyborem, aż zobaczyłam chyba najpiękniejszą parę rękawiczek jaką miałam w życiu. Dwie rzeczy są pewne: są bardzo ciepłe i uroczo dziewczęce (żeby nie powiedzieć - dziecinne ;P). Jak je zakładam, od razu się uśmiecham, są moim nowym poprawiaczem humoru.

2 komentarze:

  1. lakiery wyglądają super:) coraz bardziej kuszą mnie te lakiery GR...
    a rękawiczki super:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta kolekcja lakierów GR jest świetna. Można brać w ciemno :)

      Usuń

Serdecznie dziękuję za Wasze komentarze, każdy czytam, z każdego się cieszę i każdy kolejny to dla mnie motywacja do dalszego blogowania :)