Dzisiaj mam dla Was przepis na śliwkę w cukrze. Wbrew pozorom nie chodzi o przepis kulinarny, a oczywiście o mani :) Zaczęło się od tego, że z pudła z lakierami wygrzebałam zapomnianą przeze mnie butelkę lakieru OPI o wdzięcznej nazwie Plugged-In Plum (niestety nie wiem z jakiej kolekcji pochodzi). Zachwycona swym znaleziskiem przystąpiłam do malowania pazurków. Kolor to taki "fiolet w fiolecie" - baza to metaliczna ciepła śliwka (odcień nie jest ani za jasny ani za ciemny - dla mnie w sam raz), która ma w sobie zimny fioletowy shimmer (widać go na zdjęciach). Lakier kryje już przy jednej grubszej warstwie, ja nałożyłam dwie w miarę cienkie. Schnie bardzo szybko i nie bąbelkuje. Ładnie błyszczy więc top nie jest konieczny.
Kolor piękny, aż sama się dziwię, że o nim zapomniałam. Niestety na środkowym palcu coś przyczepiło mi się do lakieru, a że nie miałam już czasu na nakładanie wszystkiego od nowa postanowiłam podrasować OPIka nowym brokatem do Sally Hansen - GEM Crush nr 07 Lady Luck - tak powstała tytułowa "śliwka w cukrze" :)
Lakier od SH to transparentna baza naładowana fioletowymi minidrobinkami brokatu i nieco większym srebrnym brokatem mieniącym się na wszystkie kolory. Lakier bazowy pokryłam jedna warstwą SH. Lady Luck schnie bardzo szybko, ale po wyschnięciu jest bardzo szorstka więc nie obejdzie się bez topu (2 lub nawet 3 warstw - na zdjęciach 1 warstwa topu). Oto efekt:
I jak Wam się podoba?
PS. Żeby nie było, przyznaję się bez bicia, że inspiracją dla "cukrowej śliwki" było TO MANI przedstawione na blogu >Lakierowa Mania Mani<.
strasznie mi sie podoba ten pierwszy:)
OdpowiedzUsuń